Alfaparf to nie tylko marka kosmetyków do włosów, lecz także prawdziwa historia pasji i zaangażowania w doskonałość. Dzięki unikalnym formułom i składnikom, marka ta zdobyła uznanie wśród profesjonalistów, stając się nieodłącznym elementem rytuału pielęgnacyjnego dla wielu osób. Ta włoska marka zdobyła uznanie na całym świecie dzięki innowacyjnym produktom opartym na skarbach natury. Poznaj sekrety piękna włosów dzięki linii Semi di Lino, która jest jedną z jej najbardziej ikonicznych serii.
O skórę głowy powinno się dbać z nie mniejszą troską niż o skórę twarzy i ciała. Przy intensywnym trybie życia nie trudno zapomnieć o odpowiedniej pielęgnacji i pominąć pewne kroki. Zanieczyszczenia środowiska, pot, pozostałości kosmetyków do stylizacji – to zabrudzenia, z którymi sam szampon sobie nie poradzi. Oczyszczające i złuszczające właściwości peelingów natomiast potrafią zdziałać cuda na skórze głowy, która przecież jest bazą do wzrostu pięknych włosów.
Jakiś czas temu pisałam o naszych pierwszych wrażeniach, chwile po otrzymaniu kosmetyków z nowej odsłony L’Oreal Absolut Repair Gold (wpis znajdziesz tutaj). Dzisiaj przyszedł czas na to, by przedstawić pełną relację kilku z nas. Muszę dodać na początku, że wszystkie jednogłośnie przyznałyśmy, że z pielęgnacją trafiłyśmy w idealnym momencie, gdy nasze włosy po lecie potrzebowały regeneracji i odżywienia. Zobaczcie zatem sami…
Nie tak dawno witałyśmy nową odsłonę linii Kérastase Oléo-Relax w gamie Discipline (więcej pisałam tutaj). Od tego czasu zdążyłyśmy się z nią bardzo dokładnie zapoznać, a niektóre z nas z pewnością pozostaną jej wierne na dłużej. Niezmiernie ucieszyło sporą część z nas, że o linii Oléo-Relax zrobiło się głośniej i została bardziej zauważona. Szczególnie to wydarzenie doceniły Jagoda z Asią – w naszej ekipie największe fanki kosmetyków Oléo-Relax. Połączenie nawilżenia z właściwościami dyscyplinującymi okazuje się być strzałem w dziesiątkę, który dostarcza pielęgnacji dla różnych typów włosów.
W naszym teamie ostatnio zrobiło się bardzo złoto. Testujemy nową linię L’Oreal Absolut Repair Gold. Pisałam o niej nie tak dawno, gdy witaliśmy ją jako nowość. I taką póki co pozostaje. Nasze testy jeszcze nie dobiegły końca. Jak zwykle przy okazji wprowadzania nowości cała żeńska część naszej ekipy jest żywo zainteresowana i mocno zaangażowana ;) Pierwsze „testerki” już wymieniają się swoimi wrażeniami, a ja nie mogłam się doczekać, by podzielić się nimi z wami.
Dzisiaj będzie krótko… o pielęgnacji twarzy. O tym, że lubię praktyczne rozwiązania pisałam już kilka razy. O tym, że najlepiej jeżeli pielęgnacja nie zajmuje dużo czasu, jest wygodna i przede wszystkim skuteczna, również. Nie tak dawno witaliśmy nowość – nocne serum do włosów od Kérastase. Pisałam wtedy o ogromnej mocy snu dla naszego organizmu oraz nocnej pielęgnacji włosów. W przypadku twarzy jest podobnie. Nocne kremy, to preparaty najbardziej skoncentrowane.
Dziewczyny, lato można powiedzieć w pełni. Zdążyłyście przygotować swoje ciała na to, by je pokazać światu? Plaża, bikini, krótkie spodenki, zwiewne sukienki… Przed takimi atrakcjami skóra zawsze wymaga odświeżenia i regeneracji. Nie ma lepszego sposobu na rewitalizację naskórka jak peeling.
Każda z kobiet, która choć raz zaszalała z blondem na swoich włosach wie, że kolor ten jest bardzo wymagający. Każda szybko przekonała się również, że fioletowy pigment będzie jej sprzymierzeńcem. To on eliminuje niechciane żółte i miedziane odcienie. Dlatego, gdy marka Kérastase wprowadziła na rynek serię Blond Absolu postanowiłyśmy ją wypróbować i my – żeńska część ekipy friser.
Zapraszam Was na, poranną kawę. A przy niej, o tym, co robiłam w nocy… Całą dzisiejszą noc… pielęgnowałam swoje włosy. Wariatka, pomyślicie. Nic bardziej mylnego. Żeby tego było mało, nie działałam sama. Znalazłam „przyjaciela”, który robił to za mnie, podczas gdy ja naprawdę smacznie spałam. O kim mowa? Moje nowe odkrycie - Kérastase Nutritive Magic Night Serum. Ale zanim przedstawię Wam wrażenia ze współpracy z nim, krótka historia o tym, jak pojawił się w mojej łazience ( i łóżku rzecz jasna).
Czy wy też tak macie? Że zima nie sprzyja waszej skórze? Że nie zawsze wasza pielęgnacja jest taka jak powinna? Że gdy nadchodzi wiosna w staraniach o lepszy wygląd skóry twarzy stajecie się bardziej zaangażowane? Dlatego przy okazji pojawienia się cieplejszych dni przeplatanych mroźnymi porankami i wieczorami postanowiłam, że napiszę o moich pierwszych doświadczeniach z marką Decléor i serią Harmonie Calm Organic.
Z roku na rok zauważamy, że Eko trend coraz silniej zadomawia się w naszej świadomości i dociera do wielu dziedzin naszego życia. Nie wystarcza nam już samo zdrowe odżywianie. Nasze wybory są coraz bardziej świadome i odpowiedzialne. Szanujemy naszą planetę i drugiego człowieka dlatego istotne stało się dla nas w jaki sposób pozyskiwane są surowce i produkty, to jak traktuje się pracowników podczas ich produkcji i czy sam proces produkcji nie pozostawia nieodwracalnych zmian w naszym ekosystemie.
Zainspirowane ogromną ilością pięknych stylizacji w czasopismach, mediach społecznościowych czy po prostu z życia codziennego, staramy się nadążać za trendami. A to wizyta u fryzjera i delikatne sombre, a to nowy spray do stylizacji naturalnych fal. Rozpuszczamy, układamy, suszymy, stylizujemy a wieczorem - kłopot z rozczesaniem włosów.